Już wiadomo Who`s who cz.1

Komisja Historyczna badająca „uwikłanie” naukowców i studentów Uniwersytetu Śląskiego we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa, z niewiadomych powodów nie zdecydowała się na ujawnienie nazwisk szpicli. W swoim tzw. Raporcie z pierwszego etapu pracy, lituje się nad konfidentami, nie publikując ich nazwisk, ale jedynie ich esbeckie pseudonimy.

Pora nadrobić to „niedopatrzenie”. Poniżej cześć pierwsza wykazu, czyli nazwiska TW z niektórych wydziałów UŚ.
Wydział Mat-Fiz-Chem:

TW „Stefan” – prof. Ryszard Mańka;
„Janka” – Irena Wistuba;

Nie wiem, dlaczego nie znaleźli się wśród nich:
prof. dr hab. Józef Śliwiok TW „Romanowski”;
dr Witold Kowalski – TW „Jan”;

Wydział Nauk o Materiałach i Informatyki (WT):
TW „Sokrates” – prof. Henryk Morawiec;

Wydział Nauk o Ziemi:
TW „Roman” – dr Jerzy Nita;

Wojciech Kalaga TW „Lester”

Kalaga Wojciech Henryk czyli TW Lester nr ewidencyjny 31311
http://www.us.edu.pl/uniwersytet/ks-tel-adr/ks-tel_wynik.php?lang=pl&id_prac=774

W 1972 roku Wojciech Kalaga ukończył studia na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie i został asystentem. W 1975 r. przeniósł się na Uniwersytet Śląski, i niemal od razu zaczęła sie nim interesować bezpieka.

Jako kandydatem na Tajnego Współpracownika Wojciechem Kalagą zainteresował się st. sierżant sztabowy Ryszard Świerczyna z sekcji Wydziału III Służby Bezpieczeństwa w Katowicach.
5 lutego 1976 roku Świerczyna złożył wniosek o zezwolenie na pozyskanie Wojciecha Kalagi jako Tajnego Współpracownika.

W kwestionariuszu wymieniono m.in. jego zainteresowania „literatura, sport, wędkarstwo – jest członkiem Polskiego Związku Wędkarskiego”. SB skrzętnie zanotowała, że w Anglii przebywał w 1973 i 74 roku.

„W czasie prowadzenia rozmowy Kalaga zachowywał sie spokojnie i swobodnie. Na stawiane pytania dot. obywatela brytyjskiego Adriana Turnera, pobytu zagranicą, pracy zawodowej udzielał chętnie odpowiedzi, wykazując się inteligencją, obiektywnością i zaufaniem do Służby Bezpieczeństwa” – raportował przełożonym Świerczyna.

Starszy sierżant Świerczyna tak uzasadniał cel pozyskania mgr Kalagi jako Tajnego Współpracownika:
„Wykorzystany będzie do rozpoznania międzynarodowej wymiany osobowej, a przede wszystkim obyw. brytyjskiego Turner Adriana, który po zawarciu związku małżeńskiego z obywatelka polską zamieszkał w Zabrzu na pobycie stałym; lektorów obyw. USA przebywających służbowo w Instytucie Języków Obcych w Sosnowcu, osób poznanych przez kandydata w czasie pobytu w Wielkiej Brytanii. Ponadto do rozpoznania interesujących nas zjawisk i osób.
[…]Kandydat zna Turnera z okresu studiów, był osobą zapraszającą, utrzymują wzajemne kontakty towarzyskie. W IJO utrzymuje kontakty służbowe z lektorami obywatelami USA. Dwukrotnie przebywał w Wielkiej Brytanii i planuje w przyszłości dalsze wyjazdy zagranicę. W związku z czym może realizować nasze zadania zagranicą. […]Kandydata zamierzam pozyskać na zasadzie dobrowolności.”
Rozmowa werbunkowa odbyła się w marcu 1976 roku w biurze paszportów w Sosnowcu, w pokoju, który zajmował funkcjonariusz SB.

3 marca 1976 roku Świerczyna meldował:
„Pozyskano Wojciecha Kalagę do współpracy w charakterze TW. W rozmowie z kandydatem uzyskano pisemną relację o poznanych przez niego osobach w Wielkiej Brytanii oraz o obyw. brytyjskim Turner Adrianie […] Potwierdzam, że wymieniony ma możliwości i predyspozycje uzyskiwania i przekazywania informacji naszej służbie o obyw. brytyjskim Turner Adrianie, o lektorach z USA oraz wyjeżdżających obywatelach PRL. […] Kalaga własnoręcznie napisał zobowiązanie do współpracy z SB i obrał sobie pseudonim „Lester”. Zobowiązał się też przekazywać informacje SB pisemnie. Spotkania z SB w Lokalu Kontaktowym >>Kabina

TW Arski

Janusz Arabski TW „Arski” nr ewid. 27210

Opracowanie Janusza Arabskiego http://www.us.edu.pl/article.php?sid=2330 jako kandydata na Tajnego Współpracownika rozpoczęto 7 czerwca 1968 roku w Poznaniu. Arabski był wtedy asystentem w Katedrze Filologii Angielskiej Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Powodem zainteresowania SB młodym naukowcem była współpraca Konsulatu USA w Poznaniu z wydziałem, na którym pracował.
„Kandydat na TW ma naturalne możliwości informowania nas o figurantach spraw i będzie przydatny do rozpracowania środowiska naukowego utrzymującego kontakty z tut. konsulatem USA” – tak bezpieka tłumaczyła chęć zwerbowania anglisty. Arabski studiował także przez 2 lata na uniwersytecie Los Angeles. Dyplomatami zajmował się kontrwywiad, czyli wydział II SB.
Kontakty z Arabskim utrzymywał m.in. figurant sprawy operacyjno-obserwacyjnej Michael Kristula. Znał się także – wg raportu kpt. Jana Osuchowskiego, inspektora grupy I Wydziału II z lektorami – Anglikiem Richardsonem i Amerykaninem Raney`em.

Arabski studiował filologię angielską na UW w Warszawie. W styczniu 1963 roku wyjechał na stypendium do USA. W październiku 1964 roku Arabski wrócił do Polski i zdał egzamin magisterski. Z Warszawy jako młody asystent przenosi sie do Poznania, gdzie pracuje w Katedrze Anglistyki UAM, jako asystent (potem starszy asystent). Zdolny oraz – jak można przeczytać w jego teczce personalnej –„wychowuje studentów w duchu socjalistycznym”.

Pozyskanie Arabskiego jako Tajnego Współpracownika nastąpiło na zasadzie dobrowolności. Kandydat już w czasie wcześniejszych spotkań z SB – jak zanotowali esbecy – „wykazał swój negatywny stosunek do USA”.

17 sierpnia 1968 roku w restauracji „Wielkomiejska” w Poznaniu kpt. Osuchowski spotkał się z Januszem Arabskim. Zachował się raport z tego spotkania. Atmosfera była towarzyska. Filolog opowiadał esbekowi o swoich kontaktach i pobycie w USA. „Od kontaktu z naszą służbą nie stroni, jednak zależy mu na konspiracji, ponieważ powiedział, że lepiej spotykać się u niego w domu. […] Prosiłem wymienionego, aby zwrócił w czasie kursu językowego uwagę na Amerykanów, a szczególnie na osobę prof. Scotta”. Wyraził zgodę i swoimi spostrzeżeniami podzieli sie następnym razem”.
21.08.1968 r. odbyło się kolejne spotkanie, tym razem w mieszkaniu ob. „AJ”. Arabski opowiadał Osuchowskiemu o byłym konsulu USA w Poznaniu Baldydze i obecnym – Kristuli. „Przyjęcia u Kristuli są nudne i dość sztywne, dość biedne i słabo zaopatrzone w produkty konsumpcyjne” – żalił się Arabski esbekowi, co ten skrzętnie zapisywał. Rozmowa trwała 3,5 godziny.
Następne spotkanie z Osuchowskim odbyło się 23 sierpnia 1968 roku – z inicjatywy Arabskiego, który opowiadał oficerowi SB o kursie języka angielskiego na UAM. Relacjonował, że próbował Kristulę i prof. Scotta wysondować na temat wydarzeń w CSRS, ale niechętnie na ten temat rozmawiali.

27 sierpnia 1968 roku nastąpiło pozyskanie Janusza Arabskiego jako Tajnego Współpracownika SB. Arabski przyjął pseudonim „Arski”, napisał i podpisał zobowiązanie do współpracy. Dostał też pierwsze zadanie – miał scharakteryzować osobę konsula USA Kristuli oraz porównać go z byłym konsulem Baldygą.
SB w sierpniu 1970 roku zorientowała się, że „Arski” jest od 1968 roku członkiem PZPR i zgodnie z przepisami nie powinien być TW. Zakaz ten jednak ominięto.

2 sierpnia 1973 r. TW „Arski” jest już docentem kontraktowym i poinformował SB, że przenosi się na Uniwersytet Śląski w Katowicach. Osuchowski ujął to w raporcie tak:
„TW wyraża zgodę na kontynuowanie współpracy z naszą służbą po przeniesieniu sie do Katowic. Podejmie współpracę z osobą, która powoła się na >>pana Franciszka>ArskiArski>>. Nie znaczy to oczywiście, że pseudonim ten FBI identyfikowała z jego osobą. […] Należy zaznaczyć, że właściwa postawa źródła na indagacje policji jest wyrazem dobrego przygotowania oraz opanowania psychicznego i należy czynić wysiłki, aby >>Arski

Dyplom z inwigilacji

Praca dyplomowa „Główne kierunki operacyjnej ochrony Uniwersytetu Śląskiego w latach 1980-1982 na podstawie materiałów Wydz. III-1 WUSW w Katowicach” została napisana w 1984 r. Wyższej Szkole Oficerskiej MSW im. Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie.
Uniwersytet Śląski w rozumieniu SB był „ochranianym obiektem”. Ochrona UŚ w ramach sprawy obiektowej obejmowała młodzież, kadrę naukowo-dydaktyczną, wybitnych naukowców, osoby dopuszczone do prac tajnych, i takie, które kontaktowały się z obywatelami KK. Ochronę w esbeckiej nowomowie rozumiano jako „całokształt przedsięwzięć mających na celu niedopuszczenie do prowadzenia przez osoby z tego środowiska [tut. UŚl] działalności sprzecznej z programem i uchwałami Partii i Rządu w sferze polityczno-ideologicznej”.
Autor pracy, oficer SB, opisując jednostki organizacyjne UŚl stwierdził, że na 9 wydziałach (WPiA, WMFCh, WNS, WPiPS, WBiA, WRTv, WT, WFil, WNoZ) studiuje ok. 12 tysięcy studentów (w tym ok. 7,5 tys. na studiach stacjonarnych), kadra naukowo-dydaktyczna liczyła 1365 osób, a personel administracyjny składał się z 132 pracowników.
Esbek pisał, że środowisko UŚ zaktywizowało się po raz pierwszy w marcu 1968 r. Stawia tezę, że nie było wówczas odpowiedniej organizacji protestu, przede wszystkim z powodu braku przywódców, ponadto „nie stwierdzono istnienie żadnych nielegalnie działających komitetów studenckich”.
W okresie po wprowadzeniu stanu wojennego (do czasu wznowienia zajęć dydaktycznych) w zasadzie nie doszło na uczelni do prowadzenia wrogiej działalności. Jednocześnie „władze uczelni wspólnie z instancją partyjną” podjęły działania „których celem było właściwe przygotowanie uczelni do wznowienia zajęć dydaktycznych i zabezpieczenia przed ewentualnymi próbami wzniecenia niepokojów”. Wprowadzono nowy regulamin studiów, doraźnie wprowadzono wymóg uczęszczania na wykłady i terminowego zdawania zaliczeń i egzaminów, „a ponadto usankcjonowano specjalną pozycję komisarzy wojskowych na uczelniach”.
Praca „na obiekcie” sprowadzała się głównie do uzyskiwania informacji o wrogiej działalności. Kluczową rolę odgrywała „właściwa organizacja osobowych środków pracy i ich sprawne działanie”.
Oczywiście „podstawowym środkiem pracy operacyjnej” był TW. Podstawę jego pozyskania stanowiły: materiały kompromitujące, posiadane dowody przestępczej działalności, „obywatelska współodpowiedzialność za bezpieczeństwo i porządek publiczny”.
Pracownicy operacyjni zajmujący się ochroną obiektu UŚl w 1983 r. posiadali na kontaktach 32 TW, rekrutujących się spośród studentów i naukowców: 16 studentów i 16 pracowników naukowych.

  • Wydział Matematyki, Fizyki i Chemii – 1 naukowiec, 1 student
  • Wydział Prawa i Administracji – 1 naukowiec, 2 studentów
  • Wydział Nauk Społecznych – 1 naukowiec, 2 studentów
  • Wydział Pedagogiki i Psychologii – 1 naukowiec, 1 studentów
  • Wydział Biologii i Ochrony Środowiska – 1 naukowiec, 1 studentów
  • Wydział Techniki – 2 naukowców, 5 studentów
  • Wydział Filologii Polskiej – 2 naukowców, 5 studentów
  • Wydział Nauk o Ziemi – 1 naukowiec, 2 studentów
  • Wydział Radia i Telewizji – 2 pracowników kadry naukowej, 3 studentów

Łącznie – 12 TW wśród kadry naukowej i 22 agentów wśród studentów. To o 2 więcej, niż wynika z sumy agentury w obu środowiskach. Wynika z tego, że niektórzy agenci działali w obu środowiskach Uniwersytetu Śląskiego.
Zgodnie z zasadami „sztuki operacyjnej SB” sieć tajnych współpracowników powinna przy tym być celowo rozmieszczona, tak by kontrolować newralgiczne zagadnienie lub konkretne jednostki.