in Bez kategorii

Pierwszy dziennikarz

Bogdan Widera czyli TW Andrzej nr ewidencyjny 56772

Znany śląski dziennikarz i publicysta m.in. „Gościa Niedzielnego” i „Śląska”.
http://slask.naszemiasto.pl/slaskie_abecadlo/specjalna_artykul/17346.html

Felietonista, twórca nagradzanej w wielu konkursach postaci Jarosława Starzyka „emeryta, idealnego kronikarza PRL po stanie wojennym”.

Dzisiaj z zainteresowaniem przysłuchiwał się konferencji zorganizowanej przez IPN „Wolne Związki Zawodowe z perspektywy 30 lat”.
Dziennikarz został zwerbowany przez ppor. Wiktora Czuczę z wydziału IV SB w Katowicach.

Widera zgodził się na współpracę, bo bał się – jak pisał Czucza – „ujawnienia kompromitujących faktów w miejscu pracy”. O co chodziło? Widera został zatrzymany na granicy pod zarzutem drobnego przemytu. Spędził kilkanaście godzin w areszcie milicyjnym. Obawial się więzienia i tego, co może stać się z jego ciężko chorą żoną. Został pozyskany do >>”rozpracowywania działalności przedsiębiorstwa „Księgarnia św. Jacka”[tam wówczas pracował – TS]TW Andrzej do współpracy z SB pozyskany został 20 sierpnia 1984 roku. Jako redaktor Gościa Niedzielnego – agendy Kurii Diecezjalnej w Katowicach przekazuje wartościowe informacje pod względem operacyjnym. TW nie jest wynagradzany finansowo, ale jedynie okazjonalnie z okazji urodzin lub imienin upominkiem. […]W związku z wytypowaniem TW „Andrzej” przez Kurię Katowicką na naukę języka niemieckiego do Austrii, wzrośnie jego pozycja w redakcji oraz możliwości operacyjne. W związku z powyższym zwracam się do towarzysza Szefa [szefem Wydziału IV SB w Katowicach był ppłk Waldemar Wiechno – TS] o przyspieszenie wydania paszportu TW ps. „Andrzej”.

Skomentuj

Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  1. Nie był chyba zbyt lojalnym agentem – dostarczałem mu przez osobę trzecia bibułę przez niemal cały okres 1983-1989 i o ile wiem, nie miałem z tego powodu (ani osoba dostarczająca) żadnych nieprzyjemności. Nie ukrywam, że trochę mnie Pański tekst zaniepokoił.