Już niedługo o agentach SB, którzy ukrywają się pod skromnymi pseudonimami: „Lester”, „Rafał”, „Jurek”, „Skoczek”, „R-12”, „Andrzej” (ale nie Nowak),”Biedronka”, „Kozłowski”, „Rzecznik”…
październik 2007
TW Arski
Janusz Arabski TW „Arski” nr ewid. 27210
Opracowanie Janusza Arabskiego http://www.us.edu.pl/article.php?sid=2330 jako kandydata na Tajnego Współpracownika rozpoczęto 7 czerwca 1968 roku w Poznaniu. Arabski był wtedy asystentem w Katedrze Filologii Angielskiej Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Powodem zainteresowania SB młodym naukowcem była współpraca Konsulatu USA w Poznaniu z wydziałem, na którym pracował.
„Kandydat na TW ma naturalne możliwości informowania nas o figurantach spraw i będzie przydatny do rozpracowania środowiska naukowego utrzymującego kontakty z tut. konsulatem USA” – tak bezpieka tłumaczyła chęć zwerbowania anglisty. Arabski studiował także przez 2 lata na uniwersytecie Los Angeles. Dyplomatami zajmował się kontrwywiad, czyli wydział II SB.
Kontakty z Arabskim utrzymywał m.in. figurant sprawy operacyjno-obserwacyjnej Michael Kristula. Znał się także – wg raportu kpt. Jana Osuchowskiego, inspektora grupy I Wydziału II z lektorami – Anglikiem Richardsonem i Amerykaninem Raney`em.
Arabski studiował filologię angielską na UW w Warszawie. W styczniu 1963 roku wyjechał na stypendium do USA. W październiku 1964 roku Arabski wrócił do Polski i zdał egzamin magisterski. Z Warszawy jako młody asystent przenosi sie do Poznania, gdzie pracuje w Katedrze Anglistyki UAM, jako asystent (potem starszy asystent). Zdolny oraz – jak można przeczytać w jego teczce personalnej –„wychowuje studentów w duchu socjalistycznym”.
Pozyskanie Arabskiego jako Tajnego Współpracownika nastąpiło na zasadzie dobrowolności. Kandydat już w czasie wcześniejszych spotkań z SB – jak zanotowali esbecy – „wykazał swój negatywny stosunek do USA”.
17 sierpnia 1968 roku w restauracji „Wielkomiejska” w Poznaniu kpt. Osuchowski spotkał się z Januszem Arabskim. Zachował się raport z tego spotkania. Atmosfera była towarzyska. Filolog opowiadał esbekowi o swoich kontaktach i pobycie w USA. „Od kontaktu z naszą służbą nie stroni, jednak zależy mu na konspiracji, ponieważ powiedział, że lepiej spotykać się u niego w domu. […] Prosiłem wymienionego, aby zwrócił w czasie kursu językowego uwagę na Amerykanów, a szczególnie na osobę prof. Scotta”. Wyraził zgodę i swoimi spostrzeżeniami podzieli sie następnym razem”.
21.08.1968 r. odbyło się kolejne spotkanie, tym razem w mieszkaniu ob. „AJ”. Arabski opowiadał Osuchowskiemu o byłym konsulu USA w Poznaniu Baldydze i obecnym – Kristuli. „Przyjęcia u Kristuli są nudne i dość sztywne, dość biedne i słabo zaopatrzone w produkty konsumpcyjne” – żalił się Arabski esbekowi, co ten skrzętnie zapisywał. Rozmowa trwała 3,5 godziny.
Następne spotkanie z Osuchowskim odbyło się 23 sierpnia 1968 roku – z inicjatywy Arabskiego, który opowiadał oficerowi SB o kursie języka angielskiego na UAM. Relacjonował, że próbował Kristulę i prof. Scotta wysondować na temat wydarzeń w CSRS, ale niechętnie na ten temat rozmawiali.
27 sierpnia 1968 roku nastąpiło pozyskanie Janusza Arabskiego jako Tajnego Współpracownika SB. Arabski przyjął pseudonim „Arski”, napisał i podpisał zobowiązanie do współpracy. Dostał też pierwsze zadanie – miał scharakteryzować osobę konsula USA Kristuli oraz porównać go z byłym konsulem Baldygą.
SB w sierpniu 1970 roku zorientowała się, że „Arski” jest od 1968 roku członkiem PZPR i zgodnie z przepisami nie powinien być TW. Zakaz ten jednak ominięto.
2 sierpnia 1973 r. TW „Arski” jest już docentem kontraktowym i poinformował SB, że przenosi się na Uniwersytet Śląski w Katowicach. Osuchowski ujął to w raporcie tak:
„TW wyraża zgodę na kontynuowanie współpracy z naszą służbą po przeniesieniu sie do Katowic. Podejmie współpracę z osobą, która powoła się na >>pana Franciszka>ArskiArski>>. Nie znaczy to oczywiście, że pseudonim ten FBI identyfikowała z jego osobą. […] Należy zaznaczyć, że właściwa postawa źródła na indagacje policji jest wyrazem dobrego przygotowania oraz opanowania psychicznego i należy czynić wysiłki, aby >>Arski
Czego boi się Smolorz?
Order dla konfidenta
Od rzeczniczki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach dostałem dzisiaj maila pt. „Medale i odznaczenia państwowe”.
Z przesłanej informacji (jest też pod adresem http://www.us.edu.pl/?q=node/4095) wynika, że „23 października br. o godzinie 10.00 w auli im. Kazimierza Lepszego w rektoracie odbędzie się uroczyste wręczenie odznaczeń państwowych i Medali Komisji Edukacji Narodowej.”
Dalej jest lista nazwisk uhonorowanych.
Szybka lektura 30 nazwisk i… Nie do wiary. Widzę znajome personalia – Tajnego Współpracownika Służby Bezpieczeństwa, na które natknąłem się w czasie kwerendy akt w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej. Donosił chętnie, a swoje meldunki, a właściwie donosy i analizy, pisał na małych karteczkach w kratkę, złożonych do formatu 4×5 cm.
Ciekaw jestem miny JM Rektora, jak się okaże, komu przypinał do klapy medal/odznaczenie. A jeszcze bardziej ciekawi mnie, czy TW to wyróżnienie przyjmie? Zapewne tak. Może uznał, że stał się „akt sprawiedliwości dziejowej”, a odznaczenie zwyczajnie mu się należy, bo przecież dosyć stresu przeżył w czasie „nagonki lustracyjnej na elity naukowe”?
Jan Iwanek, czyli TW „Piotr”
Jan Iwanek (http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Iwanek) został zarejestrowany jako Tajny Współpracownik Służby Bezpieczeństwa 20 listopada 1972 roku (nr ewid. 23189).
Według oficera SB o werbunku zdecydowały następujące walory Iwanka: „Inteligentny, skromny, prezencja dobra, łatwość w nawiązywaniu kontaktów. Jest bystrym, spostrzegawczym, pomysłowym – umie zachować się w zaistniałej sytuacji. […]W wyniku przeprowadzonej rozmowy, stwierdzono, że kandydat jest pozytywnie ustosunkowany do dokonujących się przemian społeczno-politycznych w kraju. Opanowany i obiektywny w ocenie poruszanych problemów. Na zadawane pytania udziela odpowiedzi chętnie i szczegółowo. Poziom intelektualny – dobry”.
Jako „cel pozyskania Tajnego Współpracownika” podawano, że: „Grupa IV Wydziału III kontroluje operacyjnie m.in. katowickie środowiska studenckie. W tym celu zachodzi potrzeba zapewnienia należytego dopływu informacji o działalności aktywu studenckiego, jego kontaktach i zamierzeniach”.
Operacyjne możliwości kandydata na TW oceniano bardzo wysoko:
Iwanka chciano pozyskać do współpracy na zasadzie dobrowolności. Oficer SB zadzwonił do niego i zaproponował spotkanie 20 listopada 1972 roku w Hotelu „Śląskim” w Katowicach (lokal kontaktowy „Kolejarz”).
„Po uprzednim rozpytaniu kandydata o poszczególnych działaczach studenckich, ich postawach, wypowiedziach oraz zamiarach – zostanie wysunięta propozycja współpracy z organami SB i podpisanie zobowiązania” – planowano.
I tak też się stało.
Werbunek Iwanka, który przyjął pseudonim „Piotr”, odbył się według założonego planu. 20 listopada 1972 roku w pokoju Hotelu Śląskiego w Katowicach Iwanek wyraził zgodę na współpracę.
„Podał przy tym, że stawiane przed nim zadania będzie wykonywać należycie i sumiennie. Na spotkaniu przekazał informacje: o porannym spotkaniu dotyczącym kampanii przedwyborczej w organizacjach młodzieżowych na UŚ, o zadaniach uczelnianego komitetu propagandy i szkolenia” – relacjonuje oficer SB dokonujący werbunku agenta.
Zgodnie z regułami pracy SB w tym dniu zostało podpisane przez Jana Iwanka zobowiązanie do współpracy (mikrofilmy teczki pracy i personalnej agenta zachowały się w archiwum IPN).